Bal u weteranów

Przeczytałem sławne już wystąpienie przewodniczącej Rady Miasta Bytomia Danuty Skalskiej, które zostało wygłoszone podczas sesji Rady w dniu 28 kwietnia. Wniosek pierwszy z niego taki, iż prezydent Bytomia Damian Bartyla jest tak zapracowany, że nie ma czasu kontrolować swoich współpracowników. To ciekawe, bo zawsze sądziłem, iż ważnym codziennym zadaniem prezydenta miasta jest wydawanie poleceń i kontrolowanie ich realizacji. Jeśli zatem jest tak jak twierdzi przewodnicząca Skalska to warto się zapytać, czym w takim razie zajmuje się prezydent Bartyla?

W „Życiu Bytomskim” red. Tomasz Nowak nazwał wystąpienie Skalskiej odpaleniem bomby. Mnie skojarzyło się ze starą lwowską piosenką „Bal u weteranów”. Dlaczego, o tym na końcu.

Danuta Skalska nazwała najbliższe otoczenie prezydenta Bartyli „cwaniakami” i „hochsztaplerami”. W pierwszym szeregów „cwaniaków” i „hochsztaplerów”, zdaniem Skalskiej, maszeruje, można powiedzieć, banda trojga – zastępca prezydenta miasta ds. edukacji i kultury Aneta Latacz, naczelnik kancelarii prezydenta miasta Łukasz Wiejacha i nowy szef promocji miasta Marcin Cholewiński. Za kłonicę do okładania wyżej wymienionych delikwentów posłużyło przewodniczącej rady miasta nie właściwe, w jej ocenie, promowanie imprezy przez nią „pilotowanej” – Festiwalu Twórczości Patriotycznej „Mój Bytom”. Dodatkowo oskarżyła bandę trojga o lekceważenie kanonizacji Jana Pawła II i poświęcanie zbyt dużej uwagi Międzygalaktycznemu Zlotowi Superbohaterów. Aż się zdziwiłem, dlaczego Danuta Skalska nie zarzuciła miejskim urzędnikom propagowanie ideologii gender przecież to na polskiej prawicy ostatnio bardzo modny zarzut. I chociaż w opisywanym wystąpieniu przewodnicząca Skalska rozpływa się także, jak masło podczas upału, nad dobrocią i zaangażowaniem prezydenta Bartyli niecnie wykorzystywanego przez „cwaniaków” i „hochsztaplerów” to jednak prawdziwy sens jest jasny – Skalska przyłożyła kłonicą Bartyli.

Nie będę wchodzić w szczegóły zarzutów, które stawia Skalska, bo są one w gruncie rzeczy nieistotne. Nie chodzi, bowiem o spór między zwolennikami i przeciwnikami zlotu superbohaterów. Znacznie ważniejszy jest prawdziwy sens wystąpienia Danuty Skalskiej. Jeśli nagle uważa za konieczne tak ostre słowa to, dlaczego nie reagowała w stanowczy sposób, gdy w Bytomia miały miejsce dziwne działania prezydenta Bartyli dotyczące prób prywatyzacji najpierw Zakładu Budynków Miejskich a potem bytomskich wodociągów? Szczególnie ta druga sprawa zasługiwała na jak najgrubsze słowa. Bartyla mętnie wtedy tłumaczył, dlaczego nagle chce prywatyzować i nie potrafił wyjaśnić, dlaczego się z tych pomysłów wycofał. Przewodnicząca Skalska milczała, gdy na wniosek prezydenta miasta uchwalono budżet miejski z zawyżonymi niebezpiecznie dochodami. Nic nie miała do powiedzenia, gdy okazało się, że dodatkowe 100 mln zł to zapis wirtualny. Jeśli już ktoś chce nazywać otoczenie prezydenta Bartyli „cwaniakami” i „hochsztaplerami” to trzeba było zrobić to wtedy. Za to obudziła się, gdy nadepnięto jej na odcisk przy okazji festiwalu, który „pilotowała”.

Wygląda na to, że przy podniesionej kurtynie rozpoczął się konflikt wewnątrz rządzącej w Bytomiu Bytomskiej Inicjatywy Społecznej. To spór między grupą większościową Damiana Bartyli a ekipą mniejszościową Danuty Skalskiej. Kilkanaście miesięcy sprawowania władzy tak uderzyło do głowy Paniom i Panom z BIS, że uznali, iż jest to dobry moment do ustalenia, kto tu właściwie rządzi. Bo tak poza tym, ich zdaniem, w Bytomiu jest świetnie i w nadchodzących jesiennych wyborach samorządowych mieszkańcy mają tylko rozstrzygnąć spór wewnątrz BIS.

Wróćmy do tytułowego „Balu u weteranów”. W tej starej lwowskiej piosence w jednej ze zwrotek są słowa pasujące do afery z przemówieniem przewodniczącej rady miasta: „O północy się zjawili, Jacyś dwaj cywili, Mordy podrapane, Włosy jak badyli, Nic nikomu nie mówili, Ino w mordy bili ….”. Ci „dwaj cywili” to Danuta Skalska i Damian Bartyla. Na oczach zdumionych mieszkańców Bytomia, nie tłumacząc, o co tak naprawdę chodzi, zaczęli wymianę politycznych ciosów. Wymianę, bo Danuta Skalska swoje wystąpienie na sesji umieściła w punkcie interpelacje do Prezydenta Miasta. Ciekawe, zatem co odpowie jej prezydent Damian Bartyla?

Niezależnie jednak od tego, co odpowie, ciężkie słowa już padły. W przywołanej lwowskiej piosence, w ostatniej zwrotce śpiewa się tak: „Tu bufeciarz już nie strzymał, złapał za obrzyna, I tak ich wydymał ….”. Jak tak dalej pójdzie to w roli bufeciarza wystąpią pod koniec roku bytomscy wyborcy. I całe szczęście.

Comments are closed.