Echo konstytucyjne

W Dniu Flagi Narodowej prezes Jarosław Kaczyński rzucił hasło zmiany Konstytucji. Nazajutrz, w Święto Konstytucji 3 Maja odpowiedziało mu echo. Tym, którzy nie interesują się polskim życiem politycznym wyjaśniam, że echo to prezydent Andrzej Duda. Wypowiedź prezesa Kaczyńskiego i jego echo bardzo spodobało się Pawłowi Kukizowi. Na szczęście z szeregów parlamentarnej opozycji padły nieśmiałe acz stanowcze sugestie, iż najpierw prezes i echo powinni zaprzestać łamania obowiązującej konstytucji.

Już dawno nie pisałem na blogu o zdarzeniach politycznych w naszym kraju. Pewnie, dlatego że działalność partii aktualnie rządzącej przerosła moje naturalne pokłady sarkazmu. Jednak pomysł zmiany konstytucji skłonił mnie do skromnej refleksji nad stanem polskiej polityki. Dodatkowym elementem zachęcającym była wypowiedź rzeczniczki prasowej PiS-u Beaty Mazurek, która stwierdziła, że obecna konstytucja jest łamana, więc trzeba ją zmienić i wtedy nie będzie łamana.  To tak jakby kieszonkowiec zażądał comiesięcznej pensji za to, że nie będzie kradł.

Ale do rzeczy. Prawo i Sprawiedliwość w kampanii wyborczej mówiło o programie 500+, obniżeniu wieku emerytalnego, zwiększeniu kwoty wolnej od podatku i o wielu innych przyjemnych rzeczach. Natomiast po objęciu władzy przede wszystkim zajmuje się sprawami, o których milczało w kampanii jak zaklęte, to jest rozwalaniem Trybunału Konstytucyjnego, pilnowaniem, aby telewizja publiczna przekazywała wyłącznie informacje, które nie irytują prezesa Kaczyńskiego i innymi tego rodzaju kwiatkami. Dobrze, że przynajmniej ruszył program 500+. A teraz najwidoczniej przyszedł czas na majstrowanie przy konstytucji mimo tego, że przed wyborami najważniejsi działacze PiS-u zapewniali, iż takie pomysły to już przeszłość. Ugrupowaniu prezesa Kaczyńskiego wtóruje partia, która twierdzi, że absolutnie partią nie jest – Kukiz’15. Ale oni przynajmniej nie ukrywali, iż chcą zmieniać konstytucję tyle, że co dokładnie trzeba zmienić to już w szczegółach nie tłumaczyli.

Obserwując polską scenę polityczną mam wrażenie, że czasy, w których wybory wygrywał ten, który miał lepszy program (nieważne czy realny) już minęły. PiS wygrywa wybory i realizuje pomysły, o których milczał w kampanii wyborczej. Kukiz’15 w sprawie szczegółów zmieniania Polski twierdził, że każdy poseł tego ugrupowania będzie głosował zgodnie z własnym sumieniem. Jakie sumienie mają poszczególni posłowie wybrani z listy tej „nie partii” dowiedzieliśmy się dopiero po wyborach, z parlamentarnej działalności Kornela Morawieckiego.

Zastanawiam się jak można głosować na ugrupowania polityczne, które dopiero po wyborach objaśniają nam, o co, tak naprawdę, im chodzi. Widocznie głosujący liczą, że odpowie im echo.

2 komentarze to “Echo konstytucyjne”

  1. Dlaczego „dobrze, że ruszył 500+”?! Największa w historii polskiej polityki łapówka wyborcza? Moim zdaniem, nie ma szans, aby tak idiotyczna, nieobwarowana jakimikolwiek warunkami redystrybucja podatków przyniosła deklarowane cele, czyli istotne zwiększenie przyrostu naturalnego i podniesienie poziomu życia dzieci w uboższych rodzinach. Tyle, że krytyka 500+ to zapewne samobójstwo polityczne. Bo kto odważy się narazić na zarzut: „Dzieciom chcesz zabrać?”. Więc tego, że nie o dzieci tu chodzi ale o głosowanie ich rodziców na PiS nikt publicznie nie powie. A i na blogu pewnie też nie napisze.

  2. Dobrze, bo chociaż jedną rzecz obiecaną zrealizowali. Na ten rok starczy pieniędzy, pytanie co w przyszłym?