Obłęd w Trybunale

Nie zdziwił mnie obłęd, który dotknął Trybunał Konstytucyjny pod kierownictwem mgr Julii Przyłębskiej i jego konsekwencja – orzeczenie praktycznie zakazujące aborcji. Być może stało się to teraz, bo mamy stan epidemii i ktoś uznał, iż ograniczy to protesty? A może mgr Przyłębska, która ma ostatnio spore problemy z wymuszeniem „właściwej” linii orzecznictwa Trybunału postanowiła pochwalić się prezesowi Jarosławowi jakimś „sukcesem”? Nie można też wykluczyć, iż psychopatyczni prawicowi radykałowie uznali zwycięskie wybory prezydenckie za okazję, której nie wolno przegapić?

Te rozważania są jednak jałowe. Tu i teraz rację ma prof. Ewa Łętowska, która mówi, że to nic, że z orzeczeniem są problemy natury formalnej, ważne jest to, iż praktycznie będzie obowiązywało. Uwagi formalne staną się ważne, gdy będzie realna możliwość ich zgłoszenia.

Jestem całym sercem z protestującymi, ale demonstracje mają znaczenie tylko moralne. Prezes Jarosław i mgr Przyłębska demonstracje mają za nic. Protesty społeczne robią wrażenie na politykach demokratycznych i mających sumienie. Tych warunków prezes Jarosław i mgr Przyłębska nie spełniają. Władzę PiS-u może obalić tylko kartka wyborcza. Najbliższą taką okazję będziemy mieli za trzy lata, aczkolwiek warto pamiętać, że dla populistów uczciwe wybory to tylko takie, które wygrywają.

Pytanie, zatem brzmi – co z obłędu w Trybunale wyniknie? Moja odpowiedź jest pesymistyczna. Obłęd w Trybunale nakręci spiralę nienawiści i agresji. Aby go wyegzekwować państwo będzie musiało używać siły w sposób coraz bardziej brutalny i jednocześnie absurdalny. Żyjemy w zjednoczonej Europie, chwilo podróżowanie jest utrudnione, ale kiedyś wróci normalność. Jest prawie pewne, że w Niemczech, przy polskiej granicy powstaną kliniki ginekologiczne dla polskich kobiet. Co wtedy? Czy polski rząd wyśle żołnierzy Obrony Terytorialnej, aby je zlikwidowali? A może wprowadzi testy ciążowe na granicach? A co z sędziami, którzy będą musieli rozpatrywać sprawy dotyczące aborcji, mając świadomość nieuczciwości konstruowanych przez prokuraturę oskarżeń? Polskie państwo stanie się z jednej strony opresyjne a z drugiej groteskowe. Psychopatyczni prawicowi radykałowie będą szturmować gabinety prezesa Kaczyńskiego i ministra Ziobry domagając się egzekwowania zakazu aborcji, im brutalnej, tym lepiej. W końcu Polska nie jest państwem z dykty! Po drugiej stronie barykady znajdą się lewicowi radykałowie, którzy na brutalność państwa będą odpowiadali agresją.

Być może, w gruncie rzeczy, o to chodzi? Aby ludzie z obłędem w oczach bili się na ulicach. Aby to osiągnąć, zgodnie z absurdalną teorią prof. Zybertowicza, trzeba społeczeństwo polskie rozwibrować. No i obłęd w Trybunale rozwibrował, co trzeba. Są tacy, którym się zdaje, iż takim krajem łatwiej będzie rządzić. Będą ofiary? Co tam, ważne, że kierunek słuszny.

Comments are closed.