Chcę pracować dla Bytomia
Wybory przedterminowe do bytomskiego samorządu już za sześć tygodni. Postanowiłem przyjąć propozycję moich przyjaciół z Sojuszu Lewicy Demokratycznej i wystartuję w wyborach Rady Miejskiej w Bytomiu w okręgu wyborczym, z którego miałem zaszczyt sprawować mandat radnego miejskiego w latach 1994-2010.
Po wyborach samorządowych roku 2010 postanowiłem wycofać się z czynnego uprawiania polityki. Myślę, że powinienem wyjaśnić powody, dla których postanowiłem ponownie podjąć wyzwanie wyborcze.
W 2010 r., gdy po szesnastu latach utraciłem mandat radnego miejskiego uznałem, że moja oferta przestała być dla moich wyborców atrakcyjna. Wyciągnąłem z tego praktyczny wniosek, który wydawał mi się wtedy słuszny. Tegoroczne, czerwcowe referendum pokazało jednak, jak nisko bytomianie oceniają kompetencje i styl sprawowania władzy przez tych, którzy mnie zastąpili. Mieszkańcy Bytomia pokazali czerwoną kartkę prezydentowi miasta i radnym miejskim. Zwykła arytmetyka świadczy o tym, że o odwołaniu dotychczasowych władz Bytomia musieli zdecydować także ci, którzy na nich głosowali. Wniosek jest prosty – bytomianie poczuli się oszukani.
Sytuacja Bytomia jest katastrofalna, nie tylko, dlatego, że miasto jest fatalnie zarządzane, ale także, dlatego, że rządzący utracili elementarne zaufanie mieszkańców. W Bytomiu trzeba zmienić styl i sposób rządzenia. Trzeba wybrać ludzi kompetentnych. Dlatego oddaję do dyspozycji mieszkańców wschodniej części śródmieścia, Łagiewnik, Osiedla Arki Bożka i mojego rodzinnego Rozbarku moje doświadczenie i umiejętności. Chcę pracować dla mojego miasta.
Powodzenia, Janku
Dziękuję Marcin za dobre słowo!