Relatywizm moralny
Media podały – Trybunał w Strasburgu orzekł: Polska jest winna torturowania islamskich terrorystów w Starych Kiejkutach. Co prawda chwilę potem wyjaśniono, że tak właściwie to Trybunał orzekł, że winne tortur jest CIA, a polski rząd jest winny, ponieważ nie podjął starań, aby się dowiedzieć, co działo się w Starych Kiejkutach. Chociaż nie ma dowodów na to, że się nie starał. W każdym razie gdyby były dowody, iż wiedział to byłby winny.
Na koniec okazało się, iż Polska poległa w Trybunale, bo polski rząd w trakcie postępowania działał wyjątkowo nieudolnie, faktycznie odmawiając współpracy ze strasburskimi sędziami. W efekcie Trybunał Praw Człowieka oparł się jedynie na materiałach i zeznaniach dostarczonych przez stronę skarżącą. Mam nieodparte wrażenie, iż gdyby problem dotyczył polityków PO lub PiS to rząd premiera Tuska postępowałby w tej sprawie znacznie bardziej rozważnie. A że chodziło o rząd SLD to nie pierwszy raz się okazało, iż dla polskich prawicowych polityków nie stanowi problemu złożenie na ołtarzu krajowych gierek politycznych wizerunku Polski w Europie. Ale okazja wygłoszenia złośliwości pod adresem Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera – rzecz bezcenna.
Sprawa rzekomych więzień CIA wymyka się czarno-białym podziałom, które próbuje się tutaj narzuć. Jest problemem, w jaki sposób demokratyczne państwo ma bronić się przed tymi, którzy wykorzystując nasze prawa i wolności dążą do obalenia demokracji? Na to pytanie nie da się jednoznacznie odpowiedzieć. Dla mnie nie ulega wątpliwości, iż dla zachowania równowagi w demokratycznym państwie potrzebni są bezkompromisowi obrońcy praw i swobód obywatelskich, ale także są potrzebni tacy funkcjonariusze demokratycznego państwa, którzy nie zawahają się, gdy trzeba będzie, wyegzekwować prawo do samoobrony.
Ale w sprawie strasburskiego wyroku chciałbym zwrócić uwagę na jeden fakt. Komentując wyrok poseł PO Andrzej Halicki powiedział, iż Aleksander Kwaśniewski i Leszek Miller powinni stanąć za tę sprawę przed Trybunałem Stanu.
Gdyby ta propozycja została zrealizowana i Aleksander Kwaśniewski oraz Leszek Miller postawieni zostaliby w sprawie Starych Kiejkut przed Trybunałem Stanu to stałoby się coś szczególnie plugawego. Musieliby tłumaczyć się tam z działań podjętych w obronie demokratycznego państwa. A jednocześnie bezkarni nadal pozostają: Antoni Macierewicz, który rozwalił polski wywiad wojskowy i naraził bezpieczeństwo Polski i jej obywateli, Zbigniew Ziobro, pod którego kierownictwem prokuratura szukała haków na politycznych przeciwników i doprowadziła do samobójczej śmierci Barbarę Blidę. Bezkarny pozostaje patron tych wszystkich działań Jarosław Kaczyński.
I to jest właśnie relatywizm moralny.